1 List do Koryntian. Rozdział 3

0
221

1 Kor 3,12-13 A czy ktoś na tym fundamencie buduje ze złota, srebra, szlachetnych kamieni, drewna, siana lub słomy, to okaże się w dniu, w którym wyjdzie na jaw dzieło każdego. Objawi się to w ogniu, gdy każdy czyn przejdzie próbę ognia.

📖 Ml 3,2-4 Któż jednak przetrwa dzień Jego przyjścia i któż się ostoi, gdy się pojawi? Bo jest On jak ogień złotnika i jak ług farbiarzy. Zasiądzie, aby wytapiać i czyścić srebro. I oczyści synów Lewiego, oczyści ich jak złoto i srebro. Wtedy będą składać PANU ofiary we właściwy sposób. I miła będzie PANU ofiara Judy i Jerozolimy jak za dawnych dni i lat minionych.

I trudne bywają te sytuacje tak, że serce boli.

Bo nieuprzejmość i niezręczność czyjaś.
Bo zapomnieli i nie zauważyli.
Bo ciężko i w znoju.
Bo w chorobie i słabości.
Bo w biedzie i samotności.

Ale jeśli rzeczywiście na słomie budujemy, to Panie „burn it out”  – wypal to! Amen.

Pamiętaj – przeczytaj dziś!
Błogosławionego dnia!

Poprzedni artykuł1 List do Koryntian. Rozdział 2
Następny artykuł1 List do Koryntian. Rozdział 4